Sopocki działacz PiS nie trafi do więzienia z zabójstwo swojej żony.
Do tragicznych wydarzeń doszło w piątkowe popołudnie 22 lutego 2019 r. Dariusz S. wrócił z pracy do domu. Niespodziewanie chwycił za nóż i zadał śmiertelne ciosy swojej żonie Marcie. To nie wystarczyło. Będąc w morderczym amoku, ruszył na 13-letniego syna, który cudem uszedł z życiem salwując się ucieczką.
Za tak okrutną zbrodnię Dariuszowi S. groziłoby dożywocie. Jednak do więzienia nie trafił. Biegły stwierdził, że w momencie morderstwa nie był poczytalny i powinien być leczony w zamkniętym ośrodku. W związku z tym prokuratura złożyła wniosek do sądu o umorzenie postępowania.
10 lipca 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł o zastosowaniu środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia Dariusz S. w zakładzie psychiatrycznym. Czeka w areszcie na uprawomocnienie się decyzji sądu o umieszczeniu go w psychiatryku.
Dariusz S. to sopocki działacz PiS i członek rady nadzorczej Energa Wytwarzanie. W 2014 roku startował z listy tej partii na radnego Sopotu, ale do rady miasta się nie dostał.
Źródło: Fakt.pl
Czytaj też:
![]() |
Kiedy ekipa Kurskiego odpowie za mord na Adamowiczu? |
![]() |
Masakra Morawieckiego w PE - oberwał też od Orbána |