Jeżeli jakiś kraj nie przestrzega zasad praworządności to powinien natychmiast opuścić UE
Zacytował na swoim Twitterowym koncie słowa Viktora Orbána węgierski komentator Euro News, Sándor Zsíros. Trudno nie odnieść wrażenia, że ta wypowiedź uderza w Mateusza Morawieckiego i rząd PiS, których ostro krytykują parlamentarzyści UE za brak praworządności. Być może Orbán chce się w ten sposób odseparować od Polski, która w negocjacjach budżetowych ciągnie również Węgry na dno. Przyjaźń polsko-węgierska ma swoje granice.
Prezydent Emmanuel Macron zakomunikował, że kraje unijne akceptują powiązanie przydziałów budżetowych z przestrzeganiem praworządności, jako jednej z najważniejszych unijnych wartości. Komisja Europejska planuje przekierować fundusze budżetowe bezpośrednio do samorządów i tym samym odciąć Morawieckiego od pieniędzy.
W Parlamencie Europejskim jest silna presja na zaostrzenie warunków finansowania kryzysu w poszczególnych krajach. "Polska drwi z naszych wartości i zostaje za to nagrodzona. To niedopuszczalne podczas gdy Europa Południowa ponosiła i ponosi tak duży koszt pandemii, kryzysu migracyjnego czy kryzysu klimatycznego" - miał powiedzieć jeden unijnych dyplomatów.
Orbán to wytrawny polityk, wyczuł pismo nosem. Wie, że jest w stanie ugrać więcej będąc w kontrze do Polski. Coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz powrotu Mateusza Morawieckiego z unijnych negocjacji na tarczy.
Źródło: Rp.pl
Czytaj też:
![]() |
Kiedy ekipa Kurskiego odpowie za mord na Adamowiczu? |
![]() |
Mściwy Kaczyński nie wybaczy Gowinowi |