Andrzeja Duda nie zareagował na akt przemocy seksualnej, który rozegrał się na jego oczach.
Na wiecu wyborczym Andrzeja Dudy w Białymstoku pojawili się aktywiści Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Młodzi ludzie chcieli zwrócić uwagę kończącego kadencję prezydenta na problemy klimatyczne.
Stojące spokojnie nastolatki z transparentem "A co z klimatem?" zaatakował 40-letni mężczyzna. Według doniesień mężczyzna ów zdarł bluzkę z jednej z dziewczynek, obnażając jej nagie ciało. Takie zachowanie miało znamiona molestowania seksualnego.

Organizacja Monitorująca Zachowania Rasistowskie i Ksenofobiczne (OMZRIK) umieściła post na Twitterze:
W Białymstoku podczas wiecu Andrzeja Dudy doszło do molestowania nastoletniego dziecka. Mężczyzna, którego poszukujemy, to jeden ze zwolenników PiS. W grupie atakowali dzieci i młodzież ze strajku klimatycznego. Człowiek ten deprawował dzieci.
Najbardziej bulwersuje fakt, że całe zajście miało miejsce w pobliżu miejsca gdzie przemawiał Andrzej Duda. Ani on, ani Służba Ochrony Państwa nie zareagowali na to zdarzenie. Osoby będące w pobliżu twierdzą, że prezydent i SOP po prostu "nie chcieli zauważyć" incydentu.
Czytaj też:
![]() |
Kraków: Andrzej Duda w deszczu, stresie i amoku |
![]() |
Debata - Internauci wyTrzaskali Dudę 72:21 |