Przygotowanie Poczty do przeprowadzenia prezydenckich wyborów 10 maja br. wiązało się z ogromnymi kosztami, które miały leżeć po stronie PKW oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych, a Poczta za wykonanie usługi dystrybucji pakietów wyborczych miała otrzymać stosowną zapłatę
To początek wiadomości, którą wystosowali pocztowcy NSZZ „Solidarność” do Piotra Dudy. Oczekują interwencji u Andrzeja Dudy w sprawie szefa resortu aktywów państwowych, który nie zapłacił Poczcie Polskiej za wykonaną pracę na rzecz majowych wyborów korespondencyjnych.
Związkowcy stwierdzają w liście, że mimo zaangażowania i poświęconego czasu nie mieli możliwości wykonania zadania ani nie doczekali się zwrotu poniesionych kosztów. Informują dalej, że pan Sasin oraz rząd nie mają zamiaru podjąć tematu, a skutki spadku przychodów spowodowane pandemią, chcą przerzucić na pracowników, poprzez ograniczenie wynagrodzeń.
Pocztowcy, którzy głośno krytykowali swego czasu PO i PSL za ograniczony budżet Poczty Polskiej, teraz błagają u szefa "Solidarności", żeby ujął się za nimi przed drugim Dudą. Sytuacja kuriozalna z dwóch powodów. Pokazuje, w jakim oderwani od związku zawodowego, którego jest szefem, żyje Piotr Duda. Przecież od dłuższego czasu zajmuje się jedynie interesami politycznymi Prawa i Sprawiedliwości, a kwestie związkowe są mu całkowicie obce. Po wtóre, załatwienie czegokolwiek u Andrzeja Dudy brzmi zupełnie niedorzecznie. Prezydent może co najwyżej coś podpisać pod warunkiem jednak, że przyjdzie z Nowogrodzkie.
Źródło: Wyborcza
Czytaj też:
![]() |
"Wspólne zdjęcie Trzaskowskiego i Dudy" |
![]() |
Duda 2020 - Kampania kompromitacji i wstydu |