Zakochanie - błogi stan czy udręka, euforia czy niepokój, chęć do działania czy kompletne rozbicie? Stany które towarzyszą nam w momencie zakochania są tak różnorodne, że czasem graniczą z chorobą i obłędem. Stąd nierzadko określenie „zakochany na zabój” czy „oszalały z miłości”.
Łatwo rozpoznać osobę zakochaną wśród bliskich nam osób, zwykle jej zachowanie zdradza, że został ugodzony strzałą amora. Ale jakie zmiany zachodzą wewnątrz organizmu zakochanego?
Stan zakochania można podzielić na trzy fazy; pożądanie, pociąg, przywiązanie. Na szczęście dwa pierwsze etapy nie trwają zbyt długo, bo choć to cudowny stan ducha, to biologicznie nasze ciało długo nie było by w stanie funkcjonować na takich obrotach. Nie bez racji jest powiedzenie, że miłość to chemia, bo zmiany chemiczne w naszym organizmie są ogromne. W pierwszej fazie fascynacji największą rolę odgrywają hormony płciowe testosteron i estrogen związane z naszym pociągiem seksualnym.
Podczas przyciągania, w kolejnym etapie, uwalniane są duże dawki dopaminy i związanego z nią hormonu, noradrenaliny. Dopamina to substancja która jest aktywowana również przez narkotyk kokainę oraz nikotynę, stąd nie rzadko zakochana osoba zachowuje się jak na przysłowiowym „haju”. Zostajemy wprowadzeni w stan euforii, dopamina to substancja chemiczna która odpowiada za stan odczuwania przyjemności. Uczucie uniesienia występuje na samą myśl o ukochanej osobie, a potęguje się w momencie spotkania.
Zakochanych dotyka stan uzależnienia, ciało uwalnia kortykoliberinę, reakcję stresową, która powoduje, że czujesz się niespokojny i przygnębiony w momencie rozdzielenia od bliskiej osoby. Uwalniany kortyzol powoduje zwężenie naczyń krwionośnych żołądka, czasem jego rozstrój, utratę apetytu. Dolegliwości odczuwane są jako „motyle w brzuchu” są niczym nerwowe trzepotanie w żołądku. Stan uzależnienia od drugiej osoby i tęsknoty za nią może wywoływać wręcz fizyczny ból brzucha.
Przed spotkaniem wzrasta poziom adrenaliny i noradrenaliny to przyczyna, z powodu których twoje dłonie się pocą a twoje serce trzepocze. Adrenalina utrzymuje nasz organizm w ciągłej gotowości. Wyraźny spadek serotoniny powoduje obsesyjne myśli, podejrzliwość, rozdrażnienie, brak snu.
Odwrotnie, bliski kontakt fizyczny, przytulanie, głaskanie, pocałunki zmniejszają uczucie stresu, budują spokój, zaufanie a to za sprawą hormonu oksytocyny. Oksytocyna zwana jest „hormonem miłości”, bo wyzwala potrzebę bliskości i przywiązania. Dzięki niej czasem przelotny romans i pierwotne odczucie potrzeby tylko zaspokojenia potrzeb seksualnych przeradza się w trwały, długotrwały związek.
Na liście wyzwalanych substancji chemicznych znajduje się jeszcze wazopresyna, jej większa ilość powoduje większą chęć stworzenia związku monogamicznego. Wzrastający poziom endorfin podnosi naszą odporność organizmu i łagodzi odczuwanie bólu.
Uczucia zakochania wiąże się z burzą emocjonalną i hormonalną w organizmie i choć jest stanem pozytywnym to na dłuższą metę wyczerpała by nasz organizm i nie dała by normalnie funkcjonować. Proces stabilizacji w miłości jest kolejnym etapem, bardziej racjonalnym, poukładanym, kiedy szaleństwo hormonalne w organizmie uspokaja się. Od nas zależy czy nasza dojrzała miłość będzie monotonna, nudna, pozbawiona ekscytacji. Choć fascynacja w związku z czasem maleje to dbanie o związek, pobudzanie pożądania, unikanie rutyny pomoże doznawać i odkrywać miłość na nowo.
Administrator serwisu nie ponosi konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji z zakresu wiedzy specjalistycznej zaprezentowanej w serwisie ekup.pl.