Kleszcze to małe pajęczaki, które wymagają posiłków z krwi, aby ukończyć złożone cykle życia. Na świecie występuje ponad 800 gatunków kleszczy. W Polsce 1/3 populacji kleszczy jest nosicielami bakterii boreliozy. Już od kwietnia stają się one bardziej aktywne, gdy szukają kolejnych posiłków z krwią.
Kleszcze mają cztery etapy cyklu życia: jajo, larwy, nimfa i dorosły osobnik. Pajęczaki te mają wyjątkowo długie życie od 2 do 4 lat, a wiele z nich przeżywa przez jeden lub więcej lat bez karmienia.
Samice kleszczy nimfy pobierają jedną dużą porcję krwi, a następnie odpadają z gospodarza, aby złożyć setki jaj. Samica umrze po złożeniu jaj ale to zazwyczaj ona powoduje najwięcej ugryzień. Samiec zaś będzie się kilkakrotnie karmił i kilkakrotnie kojarzył przed śmiercią.
Kleszcze w Polsce
Kleszcze nie skaczą, nie latają, po prostu wyciągają nogi i chwytają lub wpełzają na gospodarza. Ugryzienie jest zwykle bezbolesne i większość ludzi będzie wiedziała, że zostały ugryzione tylko wtedy, gdy zobaczy przyczepionego do nich kleszcza, a wiele osób nie będzie nawet zdawało sobie sprawy z ukąszenia.
Pojawiające się objawy zależą od konkretnego drobnoustroju, który jest przenoszony przez pajęczaka. Na przykład rumień wędrujący jest często pierwszą oznaką boreliozy, choroby najczęściej przenoszonej przez kleszcze.
Niestety, często nie mamy żadnych śladów ukąszenia, a symptomy bywają bardzo mylące, podobne do wielu innych chorób i są rozpoznawane dopiero po kilku latach. Dlatego należy możliwie dokładnie chronić się przed ukąszeniem.
Kleszcze w Polsce występują na obszarach roślinnych, wysokich trawach, chaszczach, w miejscach zacienionych o większej wilgotności. Niestety kleszcze są obecne nie tylko w lasach i na dzikich łąkach, ale także w większości parków, a ostatnio również na osiedlach mieszkaniowych. Populacji kleszczy sprzyjają zmieniające się warunki klimatyczne, jak łagodne i bezmroźne zimy.
Transmisja kleszczy łatwo następuje przez naszych czworonożnych przyjaciół, które również są głównymi żywicielami pasożytów, stąd też tak duża liczba kleszczy w parkach. Dawniej kleszcze były przenoszone głównie przez dzikie zwierzęta leśne i ptactwo.
Ponieważ ugryzienie przez kleszcza może skutkować wieloma bardzo groźnymi chorobami, więc należy za wszelką cenę unikać zagrożenia.
Wchodząc do lasu zakładajmy najlepiej wysokie obuwie, a skarpety naciągajmy na nogawki spodni. Pamiętajmy o nakryciu głowy, osłaniajmy też ręce długimi rękawami. Kolor naszego ubrania nie ma znaczenia dla kleszcza, ale nam na jasnej odzieży łatwiej będzie namierzyć intruza.
Korzystajmy z repelentów odstraszających te roztocza, zarówno dostępnych chemicznych substancji jak i szeregu naturalnych specyfików. Naturalne olejki eteryczne z rozmarynu, cedru, trawy cytrynowej, mięty pieprzowej, cytryny, geranium oraz napary z czosnku i łusek cebuli są uważane za szczególnie szkodliwe dla kleszczy.
Środek chroniący może być nakładany na skórę, materiał, a nawet rośliny, drzwi lub inne obszary, skutecznie odstraszając kleszcze. W przydomowych ogródkach dbajmy o regularne ścinanie trawnika i wygrabianiu zalegających liści.
Czy prawdą jest, że smartfony przywabiają kleszcze?
Badania sugerują, że emitowane przez telefony komórkowe częstotliwości pola elektromagnetycznego mogą faktycznie przyciągać kleszcze. W czasopiśmie Experimental and Applied Acarology naukowcy z Polski i Słowacji opublikowali odkrycia dotyczące związku między promieniowaniem elektromagnetycznym a transmisją kleszczy i odkryli niezwykłą korelację.
Eksperyment przeprowadzono na ponad ośmiuset kleszczach łąkowych i oparty był na specjalnie skonstruowanym urządzeniu służącym do sprawdzania odpowiedzi kleszczy na obecność pola elektromagnetycznego.
Dwuramienna rurka polipropylenowa z jednym ramieniem przezroczystym, a drugim pokrytym miedzią, została umieszczona w polu elektromagnetycznym. Obszar rurki pokryty miedzią blokował działanie pola magnetycznego.
Przy 900 MHz kleszcze wyraźnie preferowały plastikowe ramię, obszar poddany promieniowaniu. Kleszcze, które były narażone na promieniowanie przy 5000 MHz, odsunęłyby się jednak od niego i ukryłyby w osłoniętej części tuby.
Odkryto, że kleszcze preferują pole elektromagnetyczne o częstotliwości 900 MHz - dokładnie takie, jakie stosuje się w telefonach komórkowych. Organizmy lubią wykorzystywać różne sygnały emitowane przez zwierzęta i ludzi, które dostarczają im informacji o bliskości potencjalnej ofiary.
Pole elektromagnetyczne może być wykorzystane jako źródło informacji o zbliżającym się gospodarzu, ponieważ żywe organizmy również generują tego rodzaju pole. Kleszcze reagują na dwutlenek węgla w naszym oddechu, temperaturę i inne bodźce chemiczne od żywiciela, a skuteczność znalezienia gospodarza do picia krwi jest kwestią życia i śmierci kleszcza.
Skoro więc bez smartfonów też zwabiamy kleszcze, to jednak w lesie możliwość szybkiej komunikacji zwiększa nasze bezpieczeństwo w razie nagłych i nieprzewidzianych wypadków.
Jak zachować się kiedy znajdziemy kleszcza na ciele?
Przede wszystkim po powrocie do domu ze spaceru w lesie czy parku, należy dokładnie obejrzeć swoje ciało. Zwłaszcza stopy i nogi powinniśmy dokładnie sprawdzić, a odzież starannie wytrzepać.
Po długiej wędrówce w lesie warto wziąć prysznic, i przeszukać całe ciało, bo ewentualny kleszcz mógł przemieścić się po naszym ciele. Zwykle pajęczak nie wbija się od razu w ciało, ale szuka najlepszego miejsca, ciepłego, wilgotnego, gdzie skóra jest delikatniejsza i łatwiej się przebić.
Najczęściej wybiera zgięcia stawów łokciowych, pachwinowych i kolanowych oraz na głowie we włosach i za uszami. Warto to wiedzieć, by jeszcze podczas wędrówki w porę się go pozbyć.
Jeśli jednak kleszcz już zdążył się wbić w nasze ciało, to należy go jak najszybciej usunąć. Tylko nie wpadajmy w panikę!
Jak to zrobić?
Najlepiej usunąć kleszcza za pomocą pęsety lub specjalnych szczypczyków dostępnych w aptece. Można to zrobić samemu w domu. W przypadku kiedy kleszcz jest głęboko wbity i nie można go usunąć, należy niezwłocznie udać się do lekarza.
Usuwając kleszcza należy go uchwycić przy samym miejscu wkłucia, jak najbliżej skóry i wyciągać pionowo do góry. Miejsce należy zdezynfekować, a wyjętego kleszcza możemy zapakować w szczelny pojemniczek w celu przebadania.
Jednak takie badanie nie jest najtańsze, jego cena to około 370 zł. Kleszcz powinien być przechowywany w temperaturze lodówki - czyli 2-8stC - do 48 h lub w zamrożeniu.
Jeśli pasożyt był nosicielem choroby boreliozy, to albo pacjent obserwuje się czy na ciele powstanie rumień i wykonuje badania krwi po 7-10 dniach, albo poddaje się ukąszoną osobę profilaktycznie antybiotykoterapii, co jest bardziej rekomendowanym przez lekarzy rozwiązaniem.
Takie podejście wydaje się być leczeniem na wyrost, ale skutki uboczne zażywania antybiotyków są niczym, w obliczu zagrożenia rozwinięcia się ciężkiej choroby jaką jest borelioza.
Przy wyjmowaniu kleszcza z ciała, nie chwytamy za końcową część kleszcza, nie smarujemy i nie pryskamy żadnymi substancjami, bo tylko możemy spowodować, że kleszcz będzie wydalał więcej zakażonego materiału.
Miejsce po wyjęciu kleszcza obserwujemy przez kolejnych kilka tygodni, czy nie pojawił się rumień, charakterystyczny dla zakażenia boreliozą. Jednak jego brak wcale nie gwarantuje, że nie zostaliśmy zakażeni.
Objawy wstąpienia gorączki powyżej 38 stopni w pierwszych dobach po ukąszeniu, to jest też sygnał, że powinniśmy skonsultować się z lekarzem. Symptomy chorobowe często nie pojawiają się od razu, dlatego borelioza jest zwykle późno rozpoznawana.
Objawy ogólnego zmęczenia, bóle stawów, zawroty głowy, różnego rodzaju zaburzenia neurologiczne występujące w chorobie boreliozy są efektem wielu innych chorób, stąd trudność w diagnozie.
Jeśli mamy wątpliwości czy nie zostaliśmy zarażeni, to już po 7 dniach od ukąszenia kleszcza możemy zrobić badanie w kierunku boreliozy. Wykrycie boreliozy w początkowym stadium pozwala na podjęcie efektywnej antybiotykoterapii skutkującej wyleczeniem z choroby.
Administrator serwisu nie ponosi konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji z zakresu wiedzy specjalistycznej zaprezentowanej w serwisie ekup.pl.