Medycyna a farmacja to kierunki nauki spokrewnione tematem ratowania życia i zdrowia ludzkiego i powinny współpracować ze sobą na wspólnych płaszczyzna. Medycyna powinna korzystać z osiągnięć jednak i, żeby móc wypełniać przyrzeczoną przysięgę Hipokratesa. Ale czy tak jest?
Niestety lekarze często nie mogą wykorzystywać wynalezionych leków, bo farmacja to potężny biznes. Farmacja z etyką lekarską ma niewiele wspólnego.
Mówiąc o etyce w farmacji nie mam tu na myśli uczciwych pracowników aptek, którzy według swojej najlepszej wiedzy służą konsumentom, ale o wielkie koncerny farmaceutyczne.
Tu też nie chodzi o biotechnologów, naukowców, profesorów, dzięki którym opracowywane są nowe leki ani o pracowników linii produkcyjnych.
Czasy kiedy na czele korporacji farmaceutycznych stali lekarze czy naukowcy dawno minęły, a zastąpili ich biznesmeni dbający przede wszystkim o jak najwyższe zyski i zadowolenie akcjonariuszy.
Przychody największych firm farmaceutycznych w 2019 roku sięgają dziesiątki miliardów dolarów. Na szczycie z kwotą 82 miliardy USD jest firma Johnson & Johnson potem Roche, Pfizer, Novartis. Każda nowa choroba to ściganie się firm farmaceutycznych w wynalezieniu leku.
Farmacja zarobki a koszty leków?
Opracowanie nowego leku to proces bardzo długi, trwający zwykle od kilku do kilkunastu lat. To skomplikowane badania całych zespołów naukowych, potem długie procedury testów.
Często jest wiele nieudanych prób zanim lek spełni wszystkie warunki dopuszczenia do leczenia. Wiąże się to z olbrzymimi kosztami, które zwykle są wliczane w ostateczną ceną leku.
Chcąc czerpać długotrwałe zyski, wynalezione leki są obejmowane patentem, co blokuje możliwość wytwarzania leku przez inne zakłady farmaceutyczne.
Często składniki leku i proces produkcji jest tani, ale ochrona patentowa nie pozwala na wytworzenie tańszego odpowiednika, do chwili ustania patentu - czyli 20 lat.
Dlatego firma, która pierwsza opracowała recepturę leku może dyktować cenę. Dodatkowo nieuczciwe firmy często modyfikując lek starają się ponownie go opatentować.
Najtrudniejsza jest sytuacja w przypadku leków na rzadkie choroby. Czasem cena takich leków jest tak horrendalna, że leczenie jest wręcz niemożliwe. Ceny niektórych rocznych, koniecznych kuracji to 700 000 USD, a kurację czasem trzeba stosować nawet 20 lat.
Jednorazowy, najdroższy lek Zolgensma, stosowany w leczeniu atrofii mięśni kręgosłupa u dzieci jako ratująca życie terapia genowa zatwierdzona w maju 2019 r. wynosi 2,125 mln USD.
Stąd leczenie wielu chorób nie jest możliwe, jeśli nie ma refundacji leku przez państwo. Konkurencyjne leki po wygaśnięciu patentów zwykle są tańsze, a bywa że nawet o 90 %. Jednak w wielu chorobach nie ma czasu na oczekiwanie na nowy zamiennik leku, a brak możliwości leczenia może skończyć się śmiercią.
Etyka lekarska - fikcja czy rzeczywistość?
Firmy farmaceutyczne mają oczywiście prawo do pokrycia finansowych wydatków związanych z wytworzeniem leku, jednak ceny leków w wielu firmach nie odzwierciedlają ich kosztów badań i rozwoju.
W wielu przypadkach przedsiębiorstwa farmaceutyczne nie są twórcami sprzedawanych przez siebie leków, bazując na lekach wcześniej nie opatentowanych lub też koszt opracowania leku był stosunkowo niewielki, a mimo to finalna cena jest bardzo wysoka.
Farmacja polska, podobnie zresztą jak światowa, korzysta z wielu badań uniwersyteckich, które są finansowane ze środków publicznych. Polityka największych światowych koncernów farmaceutycznych nastawiona jest przede wszystkim na duży zysk, a misja ratowania życia jako fundament etyki lekarskiej zeszła na daleki plan.
Wielkie firmy dyktują warunki i sterują nie tylko branżą farmacji, ale środowiskiem medycznym. Lekarze, mając nawet rozległą wiedzę na temat wszystkich nowoczesnych metod leczenia farmakologicznego, są ograniczeni do stosowania tylko dostępnych leków.
Rządy państw muszą prowadzić trudne negocjacje z korporacjami farmaceutycznymi w innych krajach na dostawy leków, a brak konkurencji zmusza czasem do bardzo niekorzystnych umów.
Choć rynek farmacji w Polsce i na całym świecie rozwija się dynamicznie, to nowe opatentowane leki produkowane są głównie w najzamożniejszych krajach: USA, Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii.
Nieuczciwe praktyki koncernów farmaceutycznych
Przemysł farmaceutyczny to olbrzymie dochody, a wszędzie tam gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, są gigantyczne nadużycia i przestępstwa. Dlatego też rynek farmacji musi być stale i bacznie obserwowany pod kątem przestrzegania prawa konkurencji.
Regulacje muszą obejmować cały rynek medyczny, a to są powiązane ze sobą obszary: badań klinicznych, produkcji leków, dystrybucji, marketingu i reklamy, konkurencyjności firm i ochrony praw konsumenta.
Raport Komisji Europejskiej w 2019 roku ujawnił najczęstsze nadużycia w sektorze farmaceutycznym dotyczący naruszania zasad prawa konkurencji.
Jak wykazała Komisja największe nadużycia dotyczyły spraw pomiędzy producentami leków oryginalnych a firmami produkującymi leki generyczne, czyli będące odpowiednikami oryginalnych produktów, w stosunku do których ustało prawo patentowe lub które nie były zabezpieczone patentem.
Skład takich leków jest identyczny do oryginału, mają takie samo działanie i bezpieczeństwo stosowania, ale ich cena zwykle jest dużo niższa, bo cała procedura i koszty wynikające z badań klinicznych nad lekiem ich nie dotyczą.
Tak powinno to wyglądać, jednak w praktyce właśnie tu pojawia się najwięcej nadużyć, bo dotyczy około 45 % zbadanych spraw. Firmy tzw. ”matki” (wynalazcy leku) nie chcąc stracić na sprzedaży swojego produktu stosują różne niedozwolone praktyki.
Przykładowo, zakłady innowacyjne dochodzą do porozumienia z producentem leków generycznych, w kwestii opóźnienia wprowadzenia na rynek tańszego odpowiednika leku, w zamian za finansową rekompensatę: udział procentowy w zyskach ze sprzedaży drogiego oryginału. W efekcie pacjent pozbawiony jest tańszej kuracji.
Innym działaniem opóźniającym wprowadzanie na rynek leków generacyjnych było, składanie przez wytwórcę zmian w dokumentach patentowych dokonywane, gdy termin obowiązywania patentu dobiegał końca.
Firmy dokonywały korekt przedłużających patent, albo ograniczających teren dystrybucji, które powodowały cofnięcie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, a nawet wycofywały lek z obrotu, co skutkowało zakazem jego kopiowania.
Kolejnym działaniem niezgodnym z przepisami jest strategia stosowania zawyżonych cen. Kontrolerzy nie doszukali się ekonomicznego uzasadnienia poniesionych kosztów i uzasadnienia ustanowienia wysokich marż produktów.
Podwyżki cen nieraz osiągały 2000%. Ponadto agencje zajmujące się dopuszczeniem leków do obrotu, spotykały się z przypadkami gróźb zaprzestania produkcji leków w przypadku, gdy nie zatwierdzenia proponowanych cen.
Dalsze nieuczciwe praktyki to zmowy przetargowe, zmowy dystrybucyjne pomiędzy szpitalami, hurtownikami, aptekami. Ogranicza to dostęp pacjentów do pełnego asortymentu leków, często kosztem nie tylko start finansowych, ale także zdrowotnych.
Pandemia wirusa Sars-CoV-2 też była terenem do rozwoju przestępczości i bezprawnych działań. Najczęściej stosowaną nieuczciwą praktyką było reklamowanie produktów, które miały rzekomo zapobiegać zarażeniu, a nawet leczyć z koronawirusa.
Również fikcyjne informacje o brakach produktów leczniczych i towarów aptecznych miały na celu zawyżanie cen i zwiększenie popytu na medykamenty.
Niestety te przestępcze praktyki, które zawsze dotykają końcowego konsumenta, stały się udziałem nie tylko firm farmaceutycznych, ale także nieuczciwych ludzi polityki i rządu, którzy zawierali niekorzystne dla społeczeństwa umowy na artykuły medyczne.
Rola ONZ
Światowa Organizacja Zdrowia oraz ONZ podejmowały kwestie dostępności niezbędnych leków dla wszystkich krajów. W obliczu chorób cywilizacyjnych i szerzących się epidemii zapewnienie prawa do możliwości leczenia powinno być moralnym obowiązkiem przywódców państw.
Polityka państw w kwestii leków powinna mieć uregulowania również na poziomie międzynarodowym, wypracowując system dostępu do leków i zabezpieczać interesy pacjentów. Międzynarodowe organizacje muszą stać na straży i wywierać presje na firmy, w celu obniżenia nieuzasadnionych kosztów leków.
Administrator serwisu nie ponosi konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji z zakresu wiedzy specjalistycznej zaprezentowanej w serwisie ekup.pl.